no i po ognisku

Wróciliśmy tzn.ja wróciłem bo Paula napewno jeszcze gdzieś się szwęda i wiatru w polu szuka,a może poprostu dogasza ognisko kto wie ??:))Ognisko było zajebiste,niczego nie zabrakło:kiełbasek,piwa,wina i....zajebistych ludzi w klimacie:))Owszem kilku mniej klimatycznych się znalazlo ale ci czuli się jakby wyalienowani.Wspólnie z Paula się schlaliśmy tzn.ja się podpiłem ona schlała (ale zapewne zaprzeczy):> Zabrakło tylko muzy ale o oprawe muzyczną już zadbałem z Pauliną.Zauważyłem,że po piwie lepiej mi się growluje:)) To jakby wypić jajko na głos:)) Paula naturalnie swoim klimatycznym,podpitym głosikiem spiewała Stratovariusa.Calkiem niezle jej szlo :)) Wspólnie poznaliśmy nowych ludzi i normalnie zajebioza jest :)) pozdrawiamy wszystkich nam przychylnych i mniej przychylnych :))